Mona przyjechała na weekend do Pałacu, aby wypocząć na łonie natury i upolować bażanta, ale zanim udało jej się dojść do recepcji, usłyszała śmiech i gwar. Jakie zdumienie ją dopadło kiedy ujrzała w komnatach pałacu roztańczonych gości. Taneczny korowód przemieszczał się z jednej sali do drugiej.
Od razu przyłączyłam się do zabawy, śpiewom i tańcom nie było końca... Chwila odpoczynku, kawa, herbatka, coś na ząb, pogoda była wspaniała, ciepłe powietrze oraz słońce zachęcało do konnej wycieczki po folwarku... Dziękuję za gościnę i za odwiedziny moim przyjaciołom :) :) :) do zobaczenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz